Gdy uczeń słyszy „Quo vadis”, ucieka jak najdalej. Zazwyczaj jest tak, że od starszych kolegów zdobył informacje na temat lektury i najważniejszą z nich jest ta, że książka liczy setki stron, a audiobook to blisko 30 godzin nagrania. I jak tu pokazać im, że nie taki diabeł straszny…?
Już przed czytaniem książki warto uczniów zaintrygować. Znaleźć takie tematy z lektury, które mogą zainteresować ósmoklasistów. Ja zawsze mówię im o Neronie. Wykorzystuję do tego fragmenty filmów dokumentalnych, które pokazują władcę z jak najgorszej strony. Gdy uczeń dowiaduje się o tym, że Neron to despotyczny władca, który zmierza po trupach do celu (morduje przyrodniego brata, matkę, próbuje zgładzić ciężarną żonę…) a wokół niego i tak gromadzi się tłum wielbicieli, to musi choć na chwilę się nad tym zastanowić. Można w tym celu wykorzystać fragmenty tego filmu. Na długo przed omawianiem lektury wspominam też o samobójstwie. Zarysowuję sytuację i tak ich z tym zostawiam. Nie zadziała to na wszystkich, ale niektórzy (jeśli odpowiednio ich zaciekawimy) skuszą się na lekturę.
Czas akcji: 63-64 r. n. e.
(epilog: 68 r.)
Miejsce akcji: Rzym, Ancjum
Po omówieniu „Quo vadis” uczeń musi udowodnić, że jest to powieść historyczna. Ósmoklasiści często mylą taki typ literatury z reportażem czy dziełem dokumentalnym. Poniższy rysunek ma ułatwić przeanalizowanie konkretnych elementów, które potwierdzą, że lekturę należy zaliczyć do powieści historycznych. Tę notatkę można proponować do wypełnienia przy każdej tego typu lekturze (Kleopatra miała sprawić, że notatka będzie bardziej uniwersalna, ale nie do końca się to udało).
Przy omawianiu „Quo vadis” nie sposób pominąć wątku głównego w powieści, czyli miłość zmieniającą parę głównych bohaterów. Przy tej okazji przypominam uczniom pojęcia takie jak fabuła, akcja, wątek główny i wątki poboczne. Rysujemy to w postaci rzeki, która wypływa ze źródła i płynie w stronie morza, a do niej wpływają mniejsze dopływy, które nie są niezbędne do istnienia głównego nurtu (schemat stosujemy przy omawianiu każdego utworu wielowątkowego).
Przy analizie relacji głównych bohaterów stosuję metodę tradycyjną. Wykonujemy żmudną pracę polegającą na spisaniu wszystkich wydarzeń składających się na wątek główny – oczywiście chodzi o plan wydarzeń. Tutaj uczniowie potrzebują pewnego uporządkowania (trudno się dziwić, „Quo vadis” do najkrótszych nie należy). Opowiadamy więc wspólnie treść i co jakiś czas proszę uczniów o stworzenie punktu planu w postaci równoważnika zdania. W planie zaznaczamy też momenty znaczące i te, które miały zdecydowany wpływ na przemianę Winicjusza.
Gdy już jesteśmy gotowi i wiemy kto jest kim, spisujemy to wszystko w postaci karty pracy (stworzonej na podstawie karty ze strony „Motyle w dzienniku”).
Kolejne lekcje poświęcamy przybliżeniu postaci drugoplanowych. Dla ułatwienia uczniowie dostają ode mnie ściągę w postaci wklejki.